Sałatka z sałaty lodowej, pomidora, sera fety i oliwek. A na wierzchu posypana suszoną bazylią. Obok coś na słodko - placuszki z jabłkami, których kilka się uchowało z obiadu.
I wtyczkosłonik:) Jakoś ostatnio zapomniałam że w ogóle mam coś takiego... Poza tym zazwyczaj brakuje mi już czasu, żeby zajrzeć do szafki i wybrać coś pasującego ;)
I przez jakiś czas bento ani mnie nie będzie - tak przynajmniej do następnego poniedziałku. Wyjeżdżam na trochę, a wakacje niestety nie sprzyjają bentowaniu ;)
Trzymajcie się ciepło ^-^
Fajne bento, a placuszki wyglądają smakowicie. :) Miłego urlopowania!
OdpowiedzUsuńPlacuszki z jabłkami o każdej porze dnia i nocy *-*. Ten słonik tak podstępnie wystaje zza nich ;p. Miłych wakacji i szybkiego powrotu do bentowania!
OdpowiedzUsuńbuuu, ferie masz? zazdroszczę... no nic, będziemy czekać, aż wrócisz do nas =')) a tą sałatkę to z sosem już masz czy bez?=>
OdpowiedzUsuńbez żadnego sosu, tylko przyprawami po wierzchu posypałam:) potem pomidory puściły sok i wymieszał się z tymi przyprawami więc jakby.. samo się zrobiło;)
Usuńsłonik wspaniały! miłego wypoczynku a ja podziwiać będę zaległe posty. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
monika
Jak ładnie :)
OdpowiedzUsuń