Nie wiem czy mogę to nazwać sałatką... no ale niech będzie. Sałatka z pieczonego indyka, marynowanego patisona i majonezu, zapieczona kanapka z serem żółtym, trochę zielonej pietruszki, pomarańcza.
Mniam!
Trochę monotonicznie kolorowo wyszło no ale trudno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz