środa, 27 lutego 2013
#19
Może i to nic takiego, ale ja jestem z siebie niesamowicie dumna ^.^ Po raz pierwszy zrobiłam onigiri i nie dość, że kształt mi się podoba to jeszcze się nie rozleciało przy jedzeniu, czego się bałam. Niestety byłam tak zaaferowana samym faktem robienia onigiri, że na śmierć zapomniałam cokolwiek wsadzić do środka... Więc, tak, jadłam sam ryż z nori;)
Poza tym, kolejna rzecz - w końcu zrobiłam ośmiorniczki z parówki:D I jako, że nie miałam czarnego sezamu na oczy, to ośmiornice wystąpiły w wersji ninja ^^
Oprócz onigiri i parówki jest jeszcze papryka z serkiem brie i trochę sałaty. :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
onigiri wyszło Ci świetne! ja tak uwielbiam ryż, że mogę wcinać bez wkładek:) ośmiorniczki mnie rozbroiły, szczególnie jak przeczytałam, że to wersja ninja. Na pierwszy rzut oka skojarzyły mi się z pacman'em :P
OdpowiedzUsuńJa samego ryżu to może niekoniecznie, ale z nori już jak najbardziej:) Na to, że mogą przypominać pacman'a bym chyba nie wpadła :D
Usuńręcznie robiłaś/przez folię, czy foremką? Super ci wyszło, mi np. folią nie wychodzi, najlepiej gołymi łapkami mi idzie.
OdpowiedzUsuńNinja-parówki super :) Spojrzałam w miniaturkę wpisu i od razu wiedziałam, że to ninja :)
Ręcznie, przez folię, foremki nie posiadam:) W sumie nie wyobrażam sobie robienia tego gołymi rękami, i tak ile razy cokolwiek robię ryżem to potem pół kuchni jest nim upaćkana ;)
UsuńŚwietne bento - a ośmiorniczki wymiatają. :) Szacun za onigiri - ja odkąd mam foremki inaczej już onigiri nie robię. :)
OdpowiedzUsuńJak się nie ma foremek to trzeba sobie jakoś radzić;)
Usuńaaaa! piękne Bento! takie japońskie=')) Onigiri wygląda cudownie=')) a te parówki uciekające z więzienia (takie 1 skojarzenie xD) są po prostu boskie! Pozdrawiammm =')
OdpowiedzUsuńDziękuję;3 a porównanie parówek do uciekających z więzienia genialne :DD
Usuń